Uzbekistan – kraj, z którym warto robić biznes. Moje przemyślenia z podróży.
W sierpniu, w ramach misji biznesowej, miałem zaszczyt odwiedzić Uzbekistan. Organizatorem kilkudniowej podróży do tego kraju była Izba Polska – Azja (polandasia.com). W pierwszej chwili, gdy dowiedziałem się, że chodzi o Uzbekistan, w mojej głowie zaczęły krążyć skojarzenia z Jedwabnym Szlakiem i baśniami Księgi tysiąca i jednej nocy. Jednak z każdą kolejną chwilą mojej podróży tam, dotychczasowe skojarzenia ustąpiły całkowicie przyszłościowym wizjom kraju, z którym warto robić biznes.
W tym miejscu chciałbym raz jeszcze podziękować organizatorom wyjazdu, którego przedstawiciele, w tym Janusz Piechociński swoim doświadczeniem, ogromną wiedzą i znajomością tematu wymiany handlowej i wszystkim co z tym związane, uczynili azjatycką misję wyjątkową. I nie jest to tylko moje zdanie jako przedstawiciela Action S.A. , ale również pozostałych reprezentantów polskich firm oraz uczelni wyższej, którzy brały udział w tym wyjeździe. Naprawdę super robota, program wizyty wypełniony po brzegi spotkaniami z biznesem, światem nauki oraz polityki. Mocno wierzę, że nawiązane podczas wyjazdu bezpośrednie kontakty i zapoznanie się ze specyfiką Uzbekistanu zaprocentują w przyszłości.
Najmłodszy i najbardziej dynamicznie rozwijający się kraj na terenie poradzieckim
Polska i Uzbekistan pod względem wielkości i ludności są w miarę podobne. Ale na tym lista podobieństw się kończy. Nie licząc może jeszcze historii – w końcu oba państwa należały do bloku ZSRR. Jednak Uzbekistan uzyskał niepodległość w 1991 roku, przez co był jednym z ostatnich krajów postsowieckich, które wyzwoliły się z ówczesnego reżimu Rosji. Dziś to najludniejszy kraj Azji Środkowej, w którym średnia wieku mieszkańców wynosi około 30 lat, podczas gdy w Polsce jest to już ponad 40 lat. Z korzystnej sytuacji demograficznej państwa doskonale zdaje sobie sprawę obecny prezydent, Szawchat Mirziajew, którego założeniem strategicznym jest, by młodzi mieszkańcy Uzbekistanu kształcili się i zdobywali doświadczenie we własnym kraju, ale również zagranicą, w tym i w Unii Europejskiej, a po tym okresie chętnie wracali do ojczyzny, aby dalej ją rozwijać i przekształcać z kraju rolniczego w dynamiczny ośrodek handlu i współpracy międzynarodowej. Beneficjentami takiej polityki może być nie tylko Uzbekistan, ale i starzejący się Zachód, który chętnie przyjmie młodych, zaangażowanych ludzi.
Nowoczesność kontra tradycja, czyli od pól bawełny do stref ekonomicznych
Prezydent Szawchat Mirziajew sprawuje ten urząd już drugą kadencję, co oznacza, że rządzi nieprzerwanie od 2016 r. I od początku prezydentury jego głównym celem w kontekście ekonomicznego rozwoju Uzbekistanu jest otwarcie kraju na inwestycje zagraniczne i liberalizacja gospodarki. Monokultura bawełny narzucona Uzbekom przez radzieckie władze doprowadziła do tego, że dziś choć kraj jest liderem na rynku producentów tego surowca, to odbywa się to kosztem ogromnego zniszczenia środowiska. Warto wspomnieć tu o katastrofalnych zmianach w regionie Morza Aralskiego wywołanych właśnie intensywną produkcją bawełny. Dlatego władze chcą, by ciężar z produkcji przenieść na przemysł czy usługi, stąd ogromny rozwój właśnie tych gałęzi gospodarki dzięki inwestycjom firm z Chin, ale i coraz częściej również z naszego kontynentu, a nawet z USA. Uzbekistan ma bowiem bardzo dużo do zaoferowania. I nie jest to tylko turystyka, która kwitnie dzięki bogatej historii tego regionu. Kraj ten może zaoferować Zachodowi uwielbiane przez nas, dobrej jakości suszone owoce, a także wspaniałe meble z prawdziwego drewna, ale także tekstylia dekoracyjne, a nawet rowery, na które popyt w Europie systematycznie rośnie z uwagi na ekologiczny kierunek rozwoju transportu.
Poza tym Uzbekistan posiada złoża naturalne, w których wydobycie chce inwestować. Dlatego rozwija własne zdolności produkcyjne w zakresie chemii i petrochemii, co stwarza możliwości współpracy zagranicznej w zakresie technologii i know-how. I to już się dzieje, gdyż państwo w ostatnich latach znacznie ułatwiło wiele procedur, w tym celnych i uprościło prawo inwestycyjne, co ma na celu przyciągnięcie jeszcze większej liczby inwestorów zagranicznych. Dzięki powołaniu ponad 20 specjalnych stref ekonomicznych w Uzbekistanie, firmom spoza tego kraju łatwiej jest nie tylko odnaleźć się w nowym środowisku biznesowym, ale także zyskują one pomoc ze strony uzbeckiego rządu. Dodatkowo, niektóre strefy są ukierunkowane na konkretne sektory, co sprzyja tworzeniu klastrów przemysłowych. Klastry te to nic innego jak zorganizowane grupy przedsiębiorstw, dostawców i instytucji powiązanych w konkretnych sektorach gospodarki, co daje dodatkowe synergie w prowadzeniu biznesu międzynarodowego.
Jedwabny Szlak – reaktywacja na miarę XXI w.
Jak wspomniałem na początku, pierwszym moim skojarzeniem z Uzbekistanem był właśnie Jedwabny Szlak, czyli ok. 12 tys. km trasy lądowej łączącej Chiny z Europą, wykorzystywanej od III wieku p.n.e. do XVII wieku n.e. głównie do wymiany handlowej. Uzbekistan był ważną częścią tego szlaku. Przez dzisiejsze uzbeckie miasta Taszkent, Samarkandę i Bucharę wiódł jego bardziej północny wariant. Dzięki temu miasta te kwitły już od starożytności. Do dziś zachowały się wspaniałe zabytki z tego okresu, ale nie tylko. Choć ludność tu przeżyła już wiele od tego czasu, różne strefy wpływów, religii, kultur, to wiele cech w ich duszy pozostało do dziś. Moim zdaniem to przede wszystkim zamiłowanie do targowania się, niezobowiązujących spotkań i rozmów, ogromna gościnność i zapał do tego, by się odrodzić i oderwać od skojarzenia tylko z historycznym Jedwabnym Szlakiem, by przekształcić go w szlak handlowy na miarę XXI w. Z tym zamiarem Uzbekistan wpisuje się idealnie w naszą strategię biznesową ACTION S.A., czyli zmianę handlu w e-commerce. Mam nadzieję, że jako firma dołożymy choć małą cegiełkę, by pomóc Uzbekistanowi w drodze do zmian.
Życzyłbym sobie, by wspólnie przekształcić dawny Jedwabny Szlak, nawet nie w Nowy Jedwabny Szlak, czy ideę Jednego pasa, jednej drogi, ale w projekt e-Jedwabnego Szlaku, który wykorzystuje moc Internetu i platform handlowych oferując w obie strony przepływ wartościowych towarów, usług i dóbr, które służyć mają rozwojowi wszystkich na tym szlaku, tak jak kiedyś służył Jedwabny Szlak.